Cytat dnia...

Notafilistyka
Kolekcjoner to człowiek szczęśliwy

Historia Kolekcji

Początki Kolekcji Siedmiu Kruków (7 Ravens Collection) sięgają roku 2008, gdy Babcia podarowała wnukowi 7 starych banknotów. Były to: 10 złotych z wizerunkiem Józefa Bema, 20 złotych z Romualdem Trauguttem, 50 złotych z Karolem Świerczewskim, 1000 złotych z Mikołajem Kopernikiem, 100 tysięcy złotych z Stanisławem Moniuszko, 500 tysięcy z Henrykiem Sienkiewiczem oraz bon PEWEX-u o wartości 1 centa. Te siedem banknotów, zmęczonych czasem, obiegiem i ludzkimi rękoma, zapoczątkowało wielką pasję i wielką kolekcję, która dziś liczy ponad 2000 sztuk egzemplarzy z całego świata.

Pewnego dnia, podczas codziennych porządków, coś tknęło moją Babcię, aby przejrzeć ubrania z najwyższych półek wielkiej, ciemnobrązowej meblościanki. Było to dość wysoko, dlatego chowano tam głównie te rzeczy, których nie planowało się używać w najbliższym czasie. Podczas wyciągania ostatnich swetrów z głębi szafy, coś pofrunęło na dywan. Jak się okazało były to banknoty czasów owej meblościanki w tym 500 tyś i 100 tyś złotych. Babcia powiedziała o znalezisku Dziadkowi, który w pierwszym odruchu zdenerwował się, że za te pieniądze swego czasu można byłoby dużo kupić. Jednak cóż, denominacja dawno już minęła, więc banknoty byłe niewiele warte. Babcia znalazła jeszcze parę innych papierków, w tym bon do Pewex-u i amerykańską jednodolarówkę, którą przysłała niegdyś ciocia Zuzanna ze Stanów Zjednoczonych. Gdy jako wnuk przyszedłem odwiedzić dziadków, Babcia pokazała mi owe banknoty opowiadając tę historię i kończąc ją słowami „weź sobie je na pamiątkę, takimi kiedyś płaciliśmy”. I tak się zaczęła ta Papierowa Przygoda.

Pierwsze kroki

Zafascynowany starymi pieniędzmi, zacząłem interesować się ich historią oraz innymi banknotami. Chciałem zebrać kolejne egzemplarze. Do małej kolekcji zaczęły trafiać inne banknoty wyszperane przez rodzinę bliższą i dalszą. Wiele z nich ma w mojej kolekcji stałe miejsce, np. libijskie dinary przywiezione przez dziadka, który pracował w Libii oraz międzywojenne 50 złotych z 1929 roku od ojca, który otrzymał je od kolegi za wygrany zakład. Później zacząłem kupować banknoty w… kantorach! Co może się wydawać śmieszne, ale dla 12-latka było to całkiem dobre źródło nowych nabytków. Tak oto kupiłem 1000 jenów japońskich, 500 forintów węgierskich i wiele innych. Niektóre przywoziłem z wakacji, jak np. ukraińskie hrywny, czy korony czeskie. Kolekcja rosła, a w raz z nią zmieniało się opakowanie kolekcji. Na początku było to jakieś pudełko czekoladkach, potem polakierowany na granatowo (przeze mnie) karton po czymś do ogrodu (nie pamiętam po czym dokładnie).

Po kilku latach poznałem znany wszystkim Portal Aukcyjny, skąd do kolekcji przybyły pierwsze banknoty w stanach UNC po parę złotych za sztukę m.in. z Malediwów, Kostaryki i Hongkongu. Pamiętam, tę radość i zafascynowanie egzotycznymi banknotami w pięknych stanach. Każdy nowy banknot był starannie opisywany w zeszycie i oglądany z każdej możliwej strony, zanim trafił do pudełka. Niedługo później zainwestowałem w profesjonalne karty i segregator do banknotów z troski o stan kolekcji. Z sentymentem wspominam tamto pudełko i te pierwsze banknoty, które nadal są w kolekcji.

Skup banknotów – Kolect

Kolekcjonerstwo to nie jest tanie hobby, zwłaszcza dla nastolatka. W 2014 roku do głowy wpadł mi pewien pomysł, aby szukać banknotów nie po rodzinie, a po prostu po ludziach. Tak powstała koncepcja „skupu banknotów” o nazwie Kolect. Stworzyłem wtedy FanPage na Facebooku oraz nieduży blog o banknotach. Był to mój pomysł na poszerzenie kolekcji. Na komputerze zaprojektowałem własne ulotki, wydrukowałem je na domowej drukarce, a następnie roznosiłem po blokach, razem z ulotkami banku, aby przy okazji dorobić „na ulotkach”. Skup oraz FanPage przyniosły nowe nabytki oraz niedużą publiczność. Jako „Skup” zakupiłem m.in. 50 marek jenerał- Gubernatorstwa z 1916 roku oraz małą kolekcję banknotów z Indochin i Chin. O mojej kolekcji i o skupie ukazał się nawet artykuł w lokalnej gazecie „Poza BYDGOSZCZ”, a owy egzemplarz gazety nadal posiadam. Dla młodego chłopaka było to nielada wyróżnienie. W styczniu 2024 roku FanPage „Skup banknotów – Kolect” został zaadaptowany na odzwierciedlenie niniejszego Portalu na Facebooku zmieniając nazwę na „Notafilistyka – 7 Kruków”. Nie jest to koniec „Skupu”, lecz kolejny etap w jego historii.

Portal Notafilistyczny – 7 Ravens

W 2022 roku moja kolekcja liczyła sobie niemal 2000 sztuk banknotów, a w głowie narodził się pewien pomysł, który jest i będzie rozwijany – Portal Notafilistyczny (plus jedna niespodzianka, o której w przyszłości). Kolekcja zyskała miano Kolekcji 7 Kruków (7 Ravens Collection) na pamiątkę pierwszych siedmiu banknotów oraz w podziękowaniu mojej Babci, od której wszystko się zaczęło.

Moim celem, a zarazem ideą Kolekcji i Portalu jest przedstawienie historii pieniądza papierowego w całej krasie. Począwszy od kwitów depozytowych, po przez najróżniejsze formy pieniądza zastępczego, aż do dzisiejszych banknotów. Nie zamierzam ograniczać się do jednego kraju, a tym bardziej emisji. Nie mam potrzeby skompletowania wszystkich liter serii, podpisów i odmian typu „z kropką i bez”, jeśli nie ma to ważnego historycznie uzasadnienia. Pragnę, aby Kolekcja Siedmiu Kruków stanowi świadectwo tego, jak kształtował się pieniądz papierowy na przestrzeni dziejów w różnych zakątkach świata.

Banknot to nie tylko kawałek papieru i kilka kropel atramentu. Niejednokrotnie jest to arcydzieło wykonane przez najwybitniejszych artystów. Banknoty są świadectwem historii, są pamiątką po ludziach, którzy je tworzyli oraz, którzy nimi płacili. Są symbolem czasów, społeczeństw i narodów, które żyły na świecie. To coś więcej niż przedmiot codziennych transakcji handlowych. Polskie banknoty insurekcji kościuszkowskiej to wyraz walki o wolność, niepodległość i tożsamość narodową. Bony niemieckich obozów koncentracyjnych to świadectwo bólu i cierpienia ofiar totalitaryzmu. Banknoty to symbole: zmian, rewolucji, wojen, ale również wielowiekowych tradycji, jak i wielkich osiągnięć człowieka. Moment, w którym przeglądamy swoje kolekcję to niesamowita podróż przez świat i historię, to doświadczenie dotknięcia przeszłości, to przygoda i radość obcowania z czymś niematerialnym i trudnym do zdefiniowania. Stąd też motto mojej kolekcji, które brzmi „Kolekcjoner to człowiek szczęśliwy”.

Nowe Siedem Kruków

„7 Kruków” to nie tylko początek mojej kolekcji, to także pewna koncepcja, którą stosuję od dobrych kilku lat. Koncepcja ta nazywa się „tablicą guzików”, choć nieco ją zmodyfikowałem. Jest dokładny opis znajdzie w filmie Pana Damiana Marciniaka z Gabinetu Numizmatycznego (tu link). W ramach kolekcji wybrałem siedem banknotów, które są naj: najważniejsze, najpiękniejsze, najrzadsze, innymi słowy, stanowią ukoronowanie całej kolekcji. Jednakże nie jest to zestawienie stałe i niezmienne. Zawsze może pojawić się nowy nabytek, nowy banknot, nowy „kruk”, który okaże się cenniejszy dla mnie niż któryś z obecnych „kruków”, jednakże ich liczba nigdy nie może być niższa lub wyższa niż „7”. Przy wyborze nie kieruję się ceną, ani stanem (choć są to jakieś elementy wyboru), wybór ten podyktowany jest subiektywnym odczuciem, może nieco nawet sentymentem.

Pytanie, po co to robię? Jest to swego rodzaju „kolekcja w kolekcji”, moja kolekcjonerska „gra/łamigłówka”, a może trochę zwykła fanaberia. Ale jednak ten moment zastanowienia, gdy trzeba zdecydować, który banknot zostanie w „siódemce wybranych”, który z niej wypadnie, a który dołączy do tego zacnego grona, jest źródłem ciekawej refleksji nad kolekcją. Moim zdaniem nadaje jej jeszcze więcej „życia”, jeśli można to tak ująć. A przecież po to mamy swoje kolekcję, prawda? Żeby żyły i się rozwijały.

O mnie

Tutaj raczej nie dużo. Z wykształcenia ekonomista-księgowy, z zawodu informatyk ogólnie mówiąc, tworzący strony internetowy w wolnym czasie. Do tego pasjonat ogrodnictwa, łowiectwa, historii, zielarstwa. Kocham przyrodę i zwierzęta (czasami to determinuje kupno niektórych banknotów). Od 2008 roku, sercem związany właśnie z pieniądzem papierowym. Tworząc ten Portal, chciałbym aby nie został skomercjalizowany. Aby uniknąć konfliktu między „kolekcjonowaniem” a „generowaniem przychodów” wszystkie zyski z projektu przeznaczane będą na jego samofinansowanie oraz na rozwój Kolekcji oraz Portalu, aby móc poznawać świat pieniądza papierowego jeszcze lepiej, a tym samym lepiej dzielić się tą wiedzą i pasją. W tym miejscu dziękuję znów Panu Damianowi za film „Co ja zbieram„, ponieważ dzięki niemu, mam nadzieję, uda mi się uniknąć owego „konfliktu”, ale co przyniesie przyszłość – zobaczymy. Cóż nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić wszystkich pasjonatów i amatorów do miłej lektury i odwiedzania mojej strony. Zapraszam!